czwartek, 16 lutego 2012

6.

I nagle przychodzi taki moment. 
Zasypuje Cię śnieg. Widzisz biel, potem czerń. 
Znika sprzed oczu wszystko, co znasz.
Śniegowa czerń. Bezdenna biel. 
Nie masz już w głowie żadnego obrazu. 
Sennego spojrzenia spod przymkniętych powiek. 
Ani dłoni grzanych o mały piecyk. 

Zostaje tylko śnieg. 


Czemu takie zdjęcie? Bo jest brzydkie i sensownie bez sensu... 


2 komentarze:

  1. Bo brzydkie jest ładne... Chyba to mi się to nie znudzi. Śnieg doprowadza do bólu, a Twoje notki potrafią zastąpić codzienne czytanie wierszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Śniegowa czerń. Bezdenna biel"
    słyszę melodię tych słów.

    musztardowa

    OdpowiedzUsuń