czwartek, 25 października 2012

41.

szukam adrenaliny, 
która wypełni mi żyły.
ciepłej śliny wieczoru
sam na sam.
paznokci wbitych w ciało
bez dna.
nierządu słów
zbroczonych słodką posoką
z nędznych, upodlonych głów.
gorzkiej ekstazy pamięci
zamglonej prędkością do łez.

i ciszy. ciszy bezwstydnej
po wszystkim.
dłoni na włosach,
tak prosto. 

tak pusto, tak mocno.
wgryźć się w jędrną pustkę,
wywlec za nogi ciemność,
postawić przed sądem najwyższym
i skonać. 



niesamowite jak wiele może się zmienić w głowie. widać? 

poniedziałek, 15 października 2012

40.



gałęzie chowają szare ptaki przed nocą
i gną się do światła księżyca.
śni im się że latem zamigocą.
moje łzy należą do ciebie
więc schowaj mnie na dnie jutra.
słuchaj ze mną wiatru, gdy kłamie nocą.

dajmy się prowadzić ślepej Ariadne
w labirynty dusz i głów.


nie mogę obiecać ci wyjścia
bo to być może jest śmierć. 

lecz pomyśl czy nie jest przyjemna.



chaotycznie. bezdusznie. wiersz-nie-wiersz. bełkot. moja głowa.

poniedziałek, 8 października 2012

39.

zastyga w ciszy zdumienie 

dlaczego? 

szelest bezbronnie załamanych ramion

powiedz kiedy opadnie kurz,
kiedy znowu zobaczę twoje oczy

mogę przegapić ten moment,
zapatrzę się we łzy na szybie 

i zapomnę, że może być bezpiecznie

więc powiedz, pamiętaj.





środa, 3 października 2012

38.

w przygasającym świetle  
i jesiennym oddechu-
zaplątanym, niczyim,
nieco zimnym 

jest więcej ciebie, 
niż powinno 


o więcej za dużo, 
by wchłonąć,
otworzyć oczy,
nastawić ręce

ale dużo
na tyle,
żebym przestała być sobą

to dobrze. 






Wiem, że idzie zima, ale...