Czuję się mniejsza od ziarenka piasku.
Gorąc płatka śniegu parzy mi policzek.
Obrastam w szare pióra czy łuski
ale wpierw
otwieram szufladę duszy
gdzie od zawsze lęgną się robaki
srebrne i grube jak księżyc
ciągle stoję w miejscu, choć dawno mnie już tam nie ma
mam lęk rzeczywistości.
Gdańsk.
Najsmutniejszy.
To jest cholera... ogromny Wiersz!
OdpowiedzUsuńNie jestem zbytnim entuzjastą poezji, ale muszę przyznać, że ten utwór mnie totalnie rozwalił.
Kosmos.
Najlepsze jest to, że pomysły i metafory, których autor (ważne słowo!) używa, są proste i przejrzyste. Kontrast między ogromem pesymizmu i "prozaicznością jego formy" ma ogromną moc rażenia. (Wiem, że prozaiczność formy, to kontrowersyjny zwrot, ale w końcu komentuję wiersz, dlatego pozwalam sobie na metafory) ;D
Mówiąc szerzej:
Fantastyczny jest motyw człowieka mniejszego od ziarenka piasku. Absolutnym mistrzostwem świata jest motyw robaków srebrnych i grubych jak księżyc! W kilku słowach ujęłaś stan psychiczny, piękno, majestatyczność, upiorność księżyca i tajemniczość (jakby to głupio nie brzmiało) ludzkiej duszy.
Płatek śniegu parzący policzek mógłby być "tanią, wyświechtaną figurą poetycką", a tutaj swoją prostotą i czystością - urzeka.
I podsumowanie - "lęk rzeczywistości" - jest fenomenalnym podsumowaniem. Błyskotliwa, niepokojąca, piękna puenta.
Jeżeli ktoś powie, że to nie jest świetny tekst to można być pewnym, że po prostu go nie przeczytał.
Chyląc czoła,
LJG