nastrosz puszyste pióra wieczoru,
rozbłyśnie zaśnij o jesiennym wietrze-
co łka
postaw szelestnie pióropusze łez,
wielobarwne dymy zagubionych snów
i dni
zobacz bezniebne obietnice gwiazd,
zmęczoną matczyną rękę księżyca-
co lśni
i bądź
jak nieboskłon
wysokopienny, odważny i czysty.
wykrzycz martwą ciszę z płuc
odetchnij.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz