Kto powiedział, że świt musi być
różowy, świetlisty, zdrowy
jak niemowlę musi kwilić
ptak, samotny, puszysty
dmuchawiec ulecieć w górę
powietrze, krystaliczne, lekkie
podmuchy wiatru nieść zapach
kwiatów, kolorowych, drżących.
Mój świt jest beżowy jak herbata
z mlekiem, białym, pół-gorzkim
uśmiechem witam ten dzień
zmartwychwstania, zły, żałosny
film z całego tego cyklu
dokumentalnych, komicznych, mdłych
choć bezpiecznych gdy jesteś
obok, nierzeczywisty, senny.
różowy, świetlisty, zdrowy
jak niemowlę musi kwilić
ptak, samotny, puszysty
dmuchawiec ulecieć w górę
powietrze, krystaliczne, lekkie
podmuchy wiatru nieść zapach
kwiatów, kolorowych, drżących.
Mój świt jest beżowy jak herbata
z mlekiem, białym, pół-gorzkim
uśmiechem witam ten dzień
zmartwychwstania, zły, żałosny
film z całego tego cyklu
dokumentalnych, komicznych, mdłych
choć bezpiecznych gdy jesteś
obok, nierzeczywisty, senny.
Wiersz powstał przy pomocy pewnej Sóweczki.
Fantastyczne są te wierszydła.
OdpowiedzUsuńTakie proste, wyrzucone słowa znajdujące niesamowitą siłę w spotkaniu z człowiekiem.
Najfajniejsze jest to, że nie czuje się czytając żadnej kreacji i pozy typu "ha! Patrzcie jakie fajne wiesze piszę!".
Ale co tu gadać, trzeba czytać!
No i oglądać, bo zdjęcia też przednie ;D
Ale się grafomańsko rozpisałem.
L.J. Grafoman
z niezależnego zrzeszenia młodych, ambitnych atrakcyjnych, inteligentnych i skromnych poetów.
W skrócie: z Horyzontalnych ;D
ach, zdjęcie...
OdpowiedzUsuń