Czas wydmuchuje rozsądek
moje myśli we mnie
moje myśli we mnie
harcują jak myszy na zimę
zziębnięte i wystraszone
Nocą przeżywam utraty
siły, odwagi i ciszy
splątane w koszmarach cienie
prześwietla poranne słońce
Oczy świdrują zawzięcie
przestrzenie pełne goryczy
chciałabym dotknąć ciebie
lecz mam za krótkie ręce
Jestem taka nieczysta
zziębnięte i wystraszone
Nocą przeżywam utraty
siły, odwagi i ciszy
splątane w koszmarach cienie
prześwietla poranne słońce
Oczy świdrują zawzięcie
przestrzenie pełne goryczy
chciałabym dotknąć ciebie
lecz mam za krótkie ręce
Jestem taka nieczysta
kiedy myślę o śmierci
wiem jaki byłby koniec
błękit i nieostre zdjęcie.
błękit i nieostre zdjęcie.
Zwykle uśmiechnięta, miła, sympatyczna - w wierszach straszna, niepokojąca i enigmatyczna.
OdpowiedzUsuńCzekam wciąż na więcej, więcej i więcej!
Jak rzadko mi się coś podoba to Twój styl mi się bardzo podoba.
mrcrowley
Niezmiennie i niezmiernie miło jest mi wiedzieć, że ktoś tu wchodzi i czyta. I komplementuje. Cieszy mnie także fakt, że potrafię zaskoczyć konfrontacją wiersze-moja osoba. Ja też czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńChyba komentuje i kontempluje:)
OdpowiedzUsuńmr
robi 3 w jednym- komentuje, kontempluje, komplementuje
OdpowiedzUsuńDobra, dobra, już sobie tak nie słodźcie.
OdpowiedzUsuń/Teraz będzie ostra, merytoryczna krytyka./
Smutne to strasznie i pesymistyczne.
/Koniec ostrej i merytorycznej krytyki./
Cholera, jakie to jest w swojej upiorności piękne!
Tą twoją metaforykę, na użytek prywatny nazwałbym "ciemną piwnicą umysłu". Kłębią się pajęczyny, jest zimno i cicho (ale gdy nawet najciszej zadrga powietrze, echo szmer ten zamieni w dźwięk ogromnego dzwonu). Odnoszę wrażenie, że osoba mówiąca, skostniała w tej swojej głowie-piwnicy wciąż na coś/kogoś czeka. Użyłem zwrotu "odnoszę wrażenie", bo zdaje mi się, że to oczekiwanie, to figura często powtarzająca się w twojej poezji.
Jasne, wszyscy na coś czekamy!
Ale niepokoi mnie trochę to, pomimo tego, że z biegiem słów w wierszu robi się coraz jaśniej (fantastyczne "prześwietlenie porannym słońcem"!) to zakończenie/finał tego oczekiwania jest tak pesymistyczny. Odbierając, więc utwór jako człowiek (przejętym losem innych człowieków;D) jestem zaniepokojony.
Lecz
traktując ten tekst wyłącznie jako dzieło literackie (wyłączając w pewnym stopniu uczucia) jestem podekscytowany: metaforyką, kolorystyką, fotograficznością obrazowania i kontrastem między "ciemnym i ponurym wnętrzem" a "jasną i pogodną zewnętrznością".
Czekam teraz na coś niepoprawnie optymistycznego. Jakiś toast, zbiór rymów częstochowskich abo coś ...
przepraszam za banały i hulaszcze interpretacje, które tak sobie wypisałem u góry, ale jakoś tak wyszło.
L.J. Grafoman
Oj. Zabrakło mi słów. Aczkolwiek nie przeczę, że moje wiersze taką właśnie piwnicę mają przypominać. A optymizm? Niee, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale.
OdpowiedzUsuńDlaczego spodobał mi się ten wiersz na tle innych tak bardzo, że zapragnąłem go skomentować ? Nie wiem. Trudno rozmawiać o uczuciach jeśli chodzi o poezję. Najprościej: "tak jest i już".
Może i się mylę, ale również odczuwam ten wiersz jako jeden z tych bardziej pozytywnych i optymistycznych (choć może lepszym określeniem byłoby przemyślanych/refleksyjnych - oczywiście jeśli chodzi o stosunek do świata czy też pogodzenie się z losem).
Czy potrzebne są tu jakiekolwiek słowa ? Wątpie, zwłaszcza, że wiersz ten należy bardziej do tych, które trzeba poczuć, aniżeli interpretować.
Dobra robota jeśli chodzi o poetcki wyraz. Odczucia - "... bo sens ma także bezsens...", a mimo to żyjemy.
donki chote