środa, 20 czerwca 2012

30.

Złapałam we włosy niechciany zapach burzy
zagubiony i senny z niedośnienia

Czasami boję się oddychać
przez nieuwagę tak łatwo zerwać pajęczą sieć

W ciszy poranka więdną przez niedokarmienie
wszystkie migotliwe myśli

W głowach trzepoczą nam skrzydła
tylko czy aby prawdziwe?


1 komentarz:

  1. Bardzo ładny nastrojowy wiersz. Niby burza, niby porzucone myśli, a jednak jest taka jakaś harmonia. Ma w sobie coś onirycznego, tę delikatność, metaforykę. "zapach burzy ... senny z niedośnienia":) super. Jakby głos Lesmiana zza grobu, podobają mi sie takie akcenty. Ale jednak jest ta niepewność, która i moją głowę pełną skrzydeł męczy...

    mrcrowley

    OdpowiedzUsuń