pytasz mnie
czy zima już odeszła
a ja tylko
podaję ci moją dłoń
i już wiesz
że mrozy trzymają
i już czujesz
że coś jest nie tak
i patrzysz
czy na twarzy lód
czekasz długo
ale wiosna jest martwa
we mnie
czy zima już odeszła
a ja tylko
podaję ci moją dłoń
i już wiesz
że mrozy trzymają
i już czujesz
że coś jest nie tak
i patrzysz
czy na twarzy lód
czekasz długo
ale wiosna jest martwa
we mnie
nie doczekam się.
nie wyzbędę się.
nie wyzbędę się.
Z wycieczek po Bytomiu z Diną za przewodnika.
Może przyjdzie dzień, kiedy lód na twarzy roztopi się i spłynie niczym...
OdpowiedzUsuń... łza pomiędzy prawym a środkowym kominem.
/ z tobą na nowo odkrywam pewne zakamarki bytomia ;)
Pomimo niezwykłego minimalizmu straszna groza przeszywa mnie czytając ten wiersz. Coś jakby samemu noca oglądać niezły horror, gdzie morderca do końca filmu jest niezidentyfikowany. Podoba mi się. Podmiot liryczny niemalże martwy, niedający się poznać. Zima-niedostępność. Podoba mi się. Po słowach "nie wyzbędę się" az prosi się nie dawać kropki. To byłoby świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
~~mrcrowley