niedziela, 24 lutego 2013

55.

płacz palców
szloch
błędny lot po skórze
trzepot pulsu pod powierzchnią
drobinki naskórka trwonione w ucieczce
las ciepłego podszerstka nocy

ja- cień w zagłębieniu obojczyka.



1 komentarz:

  1. Szczerze to tak sobie, pewne elementy zaczynają być wtórne, ale... :) ostatni wers mnie powalił na kolana! Świetny:)

    ~~ mr

    OdpowiedzUsuń