środa, 20 lutego 2013

54.

Niestabilny lot ćmy.

Ktoś zdusił światło.

Dłoń
w czarnej rękawiczce.

Czuć zapach
przypalonej skóry.

Czuć zapach
strachu.

Słychać
szum opadającego pyłu
ze zmęczonych skrzydeł.

Szarych
wymiętych
wyściełanych czarnym aksamitem.


1 komentarz:

  1. Dobre, dobre, dobre!

    Jest specyficzny dla Ciebie klimat, jak zwykle, w świetnym wydaniu.

    Udało Ci się fajnie przelać na kartkę zapachy. Pięknie to wyszło.

    MC LJG
    z GPH

    OdpowiedzUsuń